Szczyrk, po pierwsze rozwój

Szczyrk stawia na postęp. Nie traci czasu – pozyskuje środki, przyłącza się do programów rozwoju, wciąż zabiega o nowe inwestycje. Nie stoi w miejscu. I wychodzi mu to na dobre. Właśnie przechodzi okres dojrzewania do zachodnich standardów, stając się miastem naprawdę pięknym, godnym uwagi każdego.

Tą uwagą obdarzyła miasto Unia Europejska. Szczyrk chętnie korzysta z jej środków. Na przestrzeni ostatnich kilku lat wziął udział w wielu projektach i programach unijnych; z dumą prezentuje je wszystkie na założonej specjalnie w tym celu stronie internetowej. Ich lista jest całkiem obszerna. Do tej pory miasto włączyło się do Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. Zostało też zaliczone do Euroregionu Beskidy. Wydaje się, że w dzisiejszej Europie wejście do tych programów to nic szczególnego – chyba w każdym mieście możemy znaleźć naklejki z dwunastoma gwiazdkami na granatowym tle i napisem „Kapitał ludzki” czy „Program regionalny”. Ale Szczyrk jak niewiele innych miejscowości potrafi z możliwości tych programów skorzystać w pełni. Nic dziwnego, że w roku 2011 został laureatem plebiscytu „Eurogmina Województwa Śląskiego”, otrzymując wyróżnienie za organizację międzynarodowych imprez sportowych. Szczyrk wie, gdzie leżą jego mocne strony i jak wykorzystać ich potencjał.

Ale na tym nie poprzestaje. Po unijne środki sięga także pośrednio. Razem z tak zwaną Beskidzką Piątką wszedł w skład Lokalnej Grupy Działania „Cieszyńska kraina”. To otworzyło przed miastem dostęp do nowego wsparcia ze strony UE, a to w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, który wspiera właśnie tego rodzaju lokalne inicjatywy. Program jeszcze się nie zakończył (w końcu do roku 2020 pozostało nam wciąż parę lat), ale miasto i jego mieszkańcy pokładają w nim duże nadzieje. Nic dziwnego – Unia już nie raz im się przysłużyła. A wspólna praca z czwórką pozostałych beskidzkich miast pod rozgwieżdżonym szyldem na pewno przyniesie im wszystkim dorodne owoce.

Największą dumą napawa miast powstanie dwóch obiektów sportowych – Centrum Rekreacji oraz ścieżek rowerowo-pieszych. Szczególnie atrakcyjny jest ten pierwszy punkt. Centrum Rekreacji obejmuje crossowy tor rowerowy i trasę narciarstwa biegowego, ale zastosowano tu pomysłowe rozwiązanie: w terenie wyznaczono jeden tor, który zimą służy narciarzom, a latem – rowerzystom. W ten kreatywny sposób stworzono całoroczny obiekt o wielu funkcjach. Na co dzień zaprasza on amatorów i zawodowców szlifujących swoje umiejętności. Od święta organizuje się tu też zawody – zarówno lokalne, jak i międzynarodowe. Oczywiście większość wydatków związanych z powstaniem Centrum pokryła tu Unia Europejska, hojnie dokładając się do budżetu miasta.

To jeszcze nie koniec rozbudowy Szczyrku. Miasto nie ustaje w pracy nad sobą. Nadal ulepsza, szlifuje, udoskonala – co tylko się da. Przemiana wciąż postępuje. Przyjedź i sam zbadaj efekty tej metamorfozy. Kto wie, może sam zainspirujesz się do zmian na lepsze?

Wybieramy sprzęt narciarski

Polskie góry mają świetne warunki do uprawiania narciarstwa, może nie ekstremalnego, ale rekreacyjnego – jak najbardziej. W sezonie stoki są pełne sportowców; narciarze przybywają tu całymi rodzinami, po śniegu pomykają już kilkuletnie dzieci. Chciałbyś do nich dołączyć? Nic prostszego. Ale zanim wylądujesz na stoku, dobrze się do tego przygotuj.

 

Na początku musisz uświadomić sobie, że narciarstwo to nie tylko rozrywka. To także sport. A każda dyscyplina sportowa wymaga od sportowca pewnej kondycji. Jazda na nartach nie jest tutaj wyjątkiem. Jeśli nie prowadzisz aktywnego trybu życia i nie jesteś w najlepszej formie, to przed wyjazdem na narty musisz nabrać nieco krzepy. Zacznij regularnie biegać, jeździć na rowerze lub pływać. Możesz też wprowadzić do swojego grafiku gotowe zestawy ćwiczeń; nie powinieneś mieć problemu ze znalezieniem różnych popularnych programów treningowych i wybraniem czegoś dla siebie. Żeby ćwiczenia przyniosły oczekiwane efekty, powinieneś zabrać się za nie najpóźniej miesiąc lub dwa przed wyjazdem i wykonywać je przynajmniej 3-4 razy w tygodniu, minimum po pół godziny. W ten sposób nie dość, że nabierzesz kondycji, to jeszcze wprowadzisz do swojego życia dobre zwyczaje.

 

Gdy gotowe jest już ciało, pora zainteresować się sprzętem. Czy od razu chciałbyś mieć własne narty? Czy może na początek wystarczy ekwipunek z wypożyczalni? Jeśli na razie zadowolisz się tą drugą opcją – w porządku, nie musisz więc szukać wskazówek dotyczących doboru nart; tym zajmą się pracownicy wypożyczalni. Jeśli jednak wolałbyś wyjść na stok z własnym sprzętem, to jak najbardziej powinieneś się rozejrzeć za takimi instrukcjami. Poniżej znajdziesz kilka najważniejszych podpowiedzi.

Narciarzowi potrzebne są przede wszystkim narty. Po wejściu do sklepu sportowego możesz poczuć się oszołomiony ich ilością i różnorodnością, ale nie trać głowy – ich wybór nie jest aż tak trudny, jak może się to wydawać na pierwszy rzut oka. Początkującego narciarza powinny interesować dwa typy nart – allround i allmountain. Oba cechuje łatwość pokonywania zakrętów i tolerancja na „siłową” jazdę. Narty allround lepiej sprawdzą się na przygotowanych stokach. Allmountain dadzą sobie też radę w trudniejszych warunkach, ale za to przy jeździe po ubitych trasach mogą wydać się ociężałe.

Kolejnym parametrem, od którego będzie zależał wybór nart, jest wzrost narciarza. Narty nie mogą być za krótkie, by nie stały się niestabilne, ale nie mogą też być za długie, bo nie będziesz w stanie spokojnie wykonać skrętu. Zanim wybierzesz się do sklepu, przypomnij sobie jakiego dokładnie jesteś wzrostu. Przed zakupem poproś też o pomoc kogoś z obsługi; metod dopasowywania nart do wzrostu jest kilka, najlepiej jednak oprzeć się o tę preferowaną przez pracownika sklepu, którego możesz spytać o radę przy wybieraniu sprzętu.

 

Zwykle narty kupuje się już w komplecie z wiązaniami, więc nie musisz przejmować się ich wyborem. Jednak zanim pierwszy raz staniesz na stoku z nowym sprzętem przypiętym do nóg, koniecznie udaj się do serwisu narciarskiego, aby wiązania odpowiednio nastawić. Nastawienie wiązań zależne jest od wagi narciarza, więc przed odwiedzeniem serwisu nie zapomnij dokonać odpowiedniego pomiaru.

 

Do jazdy na nartach potrzebujesz też odpowiednich butów. Przy ich wyborze najważniejszy jest komfort – but nie może w żadnym miejscu uciskać stopy ani luźno na niej wisieć. Istotna jest też twardość obuwia, którą oznacza się numerycznie, liczbami od 50 do ponad 100. Początkującego narciarza będą interesowały buty o mniejszej twardości, między 50 a 80 w tej skali. Buty dla amatorów mają zwykle mniej klamer, jednak większa ich liczba sprawia, że stopa bardziej stabilnie trzyma się w bucie. Nie wstydź się, że za długo przymierzasz i testujesz buty w sklepie – właśnie do tego tenże sklep służy. Nie szukaj też butów według swojego zwykłego rozmiaru stopy, ale po długości wkładki; rozmiary butów narciarskich oznacza się według innej skali niż zwyczajne buty.

 

Niektórzy uważają, że dla początkującego narciarza to zbędny wydatek, ale jeśli czujesz, że będziesz czuć się bezpieczniej, to do kompletu do nart możesz zakupić także kijki. Kijki pomagają utrzymać równowagę i poprawną pozycję w czasie jazdy. Nowicjusza będą interesować proste kijki (kijki wygięte służą do szybkiego narciarstwa). Odpowiednie będą takie, które niewiele ważą i są wytrzymałe. Dobrze jest też, jeśli mają duże kółeczka – dzięki temu nie będą się zapadać w miękkim śniegu. O sposób doboru kijków najlepiej spytać sprzedawcę, który pokaże jak odpowiednio je zmierzyć.

Do kompletu potrzebujesz jeszcze dwóch elementów – kasku i gogli. Jazda w kasku nie jest obowiązkowa, ale jeśli dopiero zaczynasz przygodę z nartami, to nie zaszkodzi zaopatrzyć się w takie zabezpieczenie. Poza tym kask chroni głowę przed zimnem lepiej niż czapka. Najlepszą metodą wyboru jest tu po prostu cierpliwe przymierzanie, aż znajdziesz taki kask, który nie będzie gniótł ani chwiał się na głowie. Powinien też mieć wyściółkę na pasku, którym zapinasz go pod brodą, aby nie naraził cię na otarcia. Gogle powinny być dopasowane do kasku pod względem kształtu i tego, czy razem z kaskiem odpowiednio zasłaniają czoło. Dlatego najrozsądniej jest wybierać te dwa elementy razem.

Pamiętaj, aby sprzętu narciarskiego nie wybierać tylko ze względu na wygląd. Oczywiście, trudno jeździć w czymś, co nam się nie podoba, ale sprzęt musi być przede wszystkim funkcjonalny i dopasowany do użytkownika. Przygotuj się też na wydanie dość sporej sumy pieniędzy; kompletny ekwipunek to pewne obciążenie dla portfela. Pierwszych zakupów nie powinieneś dokonywać przez internet, ani – absolutnie! – w markecie. Udaj się do sklepu lub komisu sportowego, gdzie będziesz mógł poprosić o pomoc odpowiednio przygotowanego pracownika.

 

Gotowy do zimy? Zakładaj buty, wpinaj narty i ruszaj na stok. Możesz być pewien, że to pierwsze zderzenie z narciarstwem nie będzie ostatnim. Kto raz połknie tego bakcyla, ten na zawsze zostaje zarażony wirusem białego szaleństwa.

Wędrowcy lubią Szczyrk

Wędrowcy lubią Szczyrk. Można w nim odpocząć, pokrzepić się dobrym jedzeniem, zaopatrzyć się w prowiant i ekwipunek na drogę. A potem wyruszyć którąś z górskich tras. Jest ich tutaj dostatek – każdy piechur znajdzie odpowiednią dla siebie. Później wystarczy już tylko założyć porządne buty i skierować się na wypatrzony szlak.

Zdecydowanie najbardziej obleganą z tras biegnących ze Szczyrku jest ta prowadząca na Skrzyczne. To najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego, a przynajmniej tej jego części, która znajduje się na terenie Polski. Wieńczy on jego główne pasmo od północy, stromo opadając w stronę Szczyrku. Na górę prowadzi z miasta niebieski szlak, rozpoczynający się w centrum, przy głównym skrzyżowaniu na ulicy Beskidzkiej. Pokonanie go nie powinno zająć przeciętnemu turyście wiele więcej niż dwie i pół godziny. Trasa, chociaż nie za długa, nie jest jednak najłatwiejsza – między jej początkowym a końcowym punktem jest 700 metrów wysokości różnicy, co sprawia, że podejście jest raczej strome. Najciężej jest pokonać pierwszą połowę drogi, która wiedzie z miasta przez ulicę Uzdrowiskową, później na Halę Śliwiacką i dalej przez polanę Hondraski do Hali Jaworzyny. Tutaj warto przystanąć na chwilę odpoczynku, zanim ruszy się w dalszą trasę – do schroniska na szczycie jest stąd jeszcze spory kawałek.

Z tego samego punktu w centrum Szczyrku wychodzi jeszcze jedna trasa na Skrzyczne. To szlak zielony, biegnący przez ulicę Leśną wzdłuż Zapalenicy, przez przysiółki Krzyżówka i Krysty, obok Hali Podskrzyczeńskiej i hali Jaworzyny, aż na sam szczyt Skrzycznego. Odwrotnie niż na szlaku niebieskim, ta trasa zaczyna się łagodniej, by w połowie długości zmusić wędrowców do zwiększenia wysiłku. Jednak turysta-esteta wybierze raczej szlak niebieski – rozciągają się z niego dużo ładniejsze widoki na okalające trasę góry i lasy.

Dla tych, którzy nie lubią się wysilać lub chcą zaoszczędzić czas, przewidziany jest łatwiejszy sposób zdobycia Skrzycznego. Na szczyt wiedzie bowiem krzesełkowa kolejka linowa; jej dolna stacja znajduje się u podnóża góry w Szczyrku. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy po zdobyciu Skrzycznego planują jeszcze dłuższą wycieczkę po okolicznych szlakach, ale też dla turystów chcących pokazać piękno gór swoim pociechom, dla których piesza wędrówka byłaby jeszcze zbyt ciężka.

Ze Szczyrku możemy wybrać się także na Klimczok. Legenda głosi, że obrastające ten szczyt lasy stanowiły niegdyś kryjówkę zbójców, nawiedzających Śląsk. Prowadzą tu z miasta dwa szlaki – niebieski i zielony. Czas pokonania obydwu jest podobny; z powodzeniem zdobędziemy szczyt w mniej niż dwie godziny. Szlak niebieski zaczyna się w centrum Szczyrku i prowadzi w górę wzdłuż ulicy Turystycznej doliną potoku Biła, obok Sanktuarium Matki Boskiej „Na górce”, przez polanę Podmagurskie, aż do schroniska na samym Klimczoku. Po drodze warto przyjrzeć się Sanktuarium; to najbardziej znany w okolicy punkt kultu maryjnego, miejsce objawienia się Maryi przed ponad stu laty. Wzrok turysty przykują też dawne zabudowania góralskie z polnego kamienia na polanie Podmagurskie.

Łagodniejszy, choć nie tak wielkiej urody, jest szlak zielony. On także rozpoczyna swój bieg wzdłuż doliny Biły, lecz później, przy rozwidleniu rzek, skręca w ulicę Jagodową i wspina się dalej do przysiółka Świniarki. Pod koniec spotyka się ze szlakiem niebieskim i wraz z nim prowadzi wędrowców prosto na siodłową polanę na Klimczoku.

Zdecydowanie mniej obleganą trasą jest szlak wiodący przez Przełęcz Karkoszczonkę na Kotarz. To dobra propozycja wędrówki dla osób, które na szlaku cenią sobie samotność. Na Karkoszczonkę ze Szczyrku trafimy tutaj po znakach żółtych. Gdybyśmy kierowali się nimi do końca, dotarlibyśmy aż do Brennej; jest to bowiem najkrótsza piesza trasa łącząca te dwa miasta. Aby jednak dostać się na Kotarz skręcamy w stronę szlaku czerwonego. Dalej wspinamy się na Beskidek i polanę Piekowskie, podziwiając po drodze widoki na Malinowską Skałę i Małe Skrzyczne. Mijamy jeszcze tylko Beskid Węgierski i chwilę później jesteśmy na samym Kotarzu. Cała trasa jest bardzo pocztówkowa, szczególnie wczesną jesienią, kiedy porastające Beskidy lasy zaczynają przybierać złoto-rudy kolor.

Szlaki wychodzące ze Szczyrku można dalej rozbudowywać w większe wyprawy. Z Klimczoka warto wybrać się na Szyndzielnię; ze szczytu można zejść lub zjechać kolejką linową. Schronisko na Skrzycznem może posłużyć spragnionemu dalszych podróży wędrownikowi jako baza wypadowa na Malinowską Skałę i dalej, aż na Baranią Górę. Z Kotarzu zaś prosta droga prowadzi na Przełęcz Salmopolską, a stamtąd – na Trzy Kopce Wiślańskie, niewysoką kulminację w paśmie Równicy. Możliwości jest tutaj wiele. Turystę planującego wycieczkę po beskidzkich szczytach ograniczają tylko wytrzymałość, ilość wolnego czasu i własna wyobraźnia. Tej ostatniej warto nieco popuścić wodze. W końcu Beskidy proponują nam tak wiele wspaniałych wrażeń, że grzechem byłoby nie zaznać ich jak najwięcej.

Jak sobie pościelesz…, czyli gdzie spałem w Szczyrku

Jako turystyczne i sportowe miasto, Szczyrk bywa przepełniony odwiedzającymi. Największe obłożenie występuje tu zimą, ale latem też przyjeżdża tu wiele osób. Jednak znalezienie tutaj noclegu nie jest aż takim wyzwaniem, jak może się wydawać.

Z pomocą szukającym przychodzi samo miasto. Na stronie www.szczyrk.pl znajdziemy całą zakładkę „Noclegi”, gdzie przedstawiona jest oferta dla turystów indywidualnych i grup zorganizowanych, a także lista ośrodków typu spa&wellness. Możemy zdecydować, czy interesuje nas agroturystyka, schroniska, hotele czy jakiś inny rodzaj zakwaterowania. Grupy zorganizowane wybierają wśród ofert posegregowanych według celu przyjazdu, trochę podobnie jak przyjezdni zorientowani na ośrodki spa.

Jeśli chodzi o hotele, to popularnością cieszy się Hotel Alpin 

. Położony w samym centrum miasta, koło głównego placu, już z zewnątrz prezentuje się bardzo zachęcająco. Pokoje są tu urządzone w jasnych, ciepłych barwach, w każdym znajduje się łazienka z prysznicem. Przy hotelu znajdziemy też uroczą restaurację; jej specjalnością jest kuchnia polska. Hotel oferuje też możliwość przechowywania sprzętu narciarskiego.

Luksusowe wnętrze restauracji przy Hotelu Alpin

Spośród pensjonatów wart polecenia jest Pensjonat Vita , nieco oddalony od centrum Szczyrku, ale za to położony w bezpośredniej bliskości kolejki linowej na Skrzyczne. Taka lokalizacja sprawia, że z okien ośrodka rozpościera się wspaniały widok na Beskidy. Vita dysponuje dostępnym dla gości ogrodem, można tu też wypożyczyć sprzęt do grillowania i wesoło spędzić czas wśród zapachu pieczonego mięsa. To dobry wybór zarówno na sezon letni, jak i zimowy.

Tak Kosajonka wita przybyszów.

Z innych ośrodków, których adresy znajdziemy na stronie internetowej Szczyrku, możemy zaproponować Gospodarstwo Agroturystyczne Kosajonka . To przytulna miejscówka z klasycznym wystrojem, posiadająca własny ogród i plac zabaw. Wszędzie wokół jesteśmy otoczeni pięknymi widokami na góry, bowiem Kosajonka znajduje się aż 800m nad poziomem morza, na zboczu Klimczoka; zimą dojazd tutaj może stanowić prawdziwe wyzwanie. Warto jednak zadać sobie tyle trudu, by tu dotrzeć i spędzić przynajmniej kilka nocy.

 

Klasyką górskich noclegów są oczywiście schroniska. Z tych szczyrkowskich najbardziej znane jest schronisko na Skrzycznem  . Dotrzeć tu nie jest trudno – wystarczy wjechać na szczyt kolejką. Schronisko znajduje się tuż obok górnej stacji. To wspaniała baza wypadowa dla górskich wycieczek, bywa, że zimą mieszkają tu także narciarze. Nigdzie indziej w Szczyrku nie znajdziemy takiego górskiego klimatu, jaki panuje w tym miejscu.

 

Grupy zorganizowane mogą dopasować wybór noclegów do celu swojego pobytu w Szczyrku. Strona oferuje tu cztery grupy: konferencje, zloty, szkolenia i imprezy integracyjne. W każdej z tych kategorii powtarza się jedna propozycja – Hotel Meta Resort & Vine Spa . Oferuje on całą gamę usług: trzy restauracje, centrum odnowy biologicznej, kort tenisowy, basen, a zimą nawet lodowisko i oślą łączkę. W weekendy budzi się tu do życia klub muzyczny. To świetna lokalizacja dla narciarzy: hotel położony jest tak blisko tutejszego ośrodka narciarskiego, że bezpośrednio ze stoku można tu zjechać na nartach.

 

Wśród ośrodków spa, których w Szczyrku znajdziemy aż sześć, warto zwrócić uwagę na Hotel Klimczok Spa&Resort . Możemy tu skorzystać aż z dziewięciu gabinetów spa, trzech basenów, wanny z hydromasażem i sauny, a poza tym z takich rozrywek, jak bilard, piłkarzyki czy kręgielnia. Każdy pokój został wyposażony w łazienkę z wanną oraz minibar; sam wystrój pokoi zachwyca. Przy hotelu znajduje się też restauracja kuchni międzynarodowej oraz pub. Sam hotel jest oddzielony od zgiełku centrum miasta dwoma kilometrami drogi. W tym pięknym ośrodku każdy odnajdzie spokój i odprężenie, oddając się w ręce przyjaznego personelu.

To tylko niektóre z przyjemności, które czekają na gości Hotelu Klimczok

Konkurencję Hotelowi Klimczok robi Hotel Elbrus Spa&Wellness . Tutaj znajdziemy już jedenaście gabinetów odnowy biologicznej, oferujących szeroki wachlarz zabiegów kosmetycznych. Do dyspozycji gości jest też wanna z hydromasażem, prysznic Vichy, sauna na podczerwień, a także zabójcza dla cellulitu endermologia. Hotel posiada także własną restaurację, reklamującą się jako najlepsza restauracja w Szczyrku, oraz lobby bar. Istnieje także możliwość zorganizowania tu konferencji lub szkolenia.

Dla każdego coś miłego. Szczyrkowska oferta noclegowa jest gotowa zaspokoić każdego, nawet najbardziej wymagającego gościa. Znajdzie się tu coś i dla narciarzy, i dla górskich piechurów, i dla poszukujących piękna pań. Nic tylko przyjeżdżać i cieszyć się utęsknionym wypoczynkiem.