Szukasz pomysłu na prezent dla zapalonego narciarza? W sklepach nie możesz znaleźć niczego oryginalnego i nie tandetnego? Nie martw się, narciarskie gadżety na tym się nie kończą. Może wybierzesz coś z poniższej listy?
Wielu narciarzom spodoba się podgrzewany plecak na buty narciarskie i kask. Rozgrzewa się go przez podłączenie do kontaktu lub do samochodowego gniazda zapalniczki. Zapakowane do niego buty przyjemnie się nagrzewają, co może być zbawieniem dla zmarzniętych stóp. Dostępne są również torby spełniające tę samą funkcję. Cena takiego plecaka to już nieco większy wydatek – przykładowo, plecak Redster Heatable firmy Atomic kosztuje 600zł.
Innym patentem na zmarznięte stopy są podgrzewane wkładki do butów narciarskich. Stworzone przez firmę ThermIC wkładki ładuje się w specjalnym akumulatorze. Maksymalne naładowanie zapewnia działanie gadżetu nawet przez 10 godzin. Narciarz może wyregulować temperaturę, z jaką wkładki mają grzać jego stopy. Taki prezent ucieszy każdego zmarzlucha, jeśli tylko zechcesz wydać na niego 400zł.
Mnóstwo osób jest teraz uzależnionych od korzystania ze smartfonów i tabletów. Teraz temu nałogowi mogą oddawać się także narciarze dzięki specjalnym rękawicom umożliwiającym obsługę urządzeń mobilnych. Na rynku dostępne są różne modele, gdzie odpowiednią powierzchnią dostosowaną do korzystania z dotykowych ekranów pokryte są opuszki wszystkich lub tylko dwóch palców (wskazujących). Koszt takich rękawic od znanego producenta sprzętu narciarskiego może przekroczyć 350zł, ale niszowe marki sprzedają je już za trzykrotnie niższe kwoty.
Zawsze możesz też postawić na mniej ekstrawagancki gadżet. W końcu dziewięcioletni bratanek lub najmłodsza chrześnica nie potrzebuje plecaka na buty. Jeśli sam jeździsz na nartach, to na pewno zauważyłeś już kiedyś jeden z takich gadżetów. Ma go chyba co trzecie dziecko. Przypomnij sobie widok stoku pełnego narciarzy. Na każdym kroku błyskają tam dodatki do kasku. Rogi, lisie ogony, grzywy – wszędzie ich pełno. Często włochate, prawie zawsze w jaskrawych kolorach, mocno odcinających się od bieli śniegu. Mogą wydawać się dość tandeciarskie, ale, o dziwo, młodsze dzieci je uwielbiają.
Dzieciakom spodobają się też podgrzewacze. Występują w najróżniejszych kształtach i kolorach – serduszek, misiów, śnieżynek, zwierzątek i nie wiadomo czego jeszcze. Podgrzewacz służy ogrzewaniu zmarzniętych dłoni. Wystarczy go tylko lekko przełamać, aby po rękach rozeszło się przyjemne ciepło. Taki słodki prezent będzie idealny dla małego narciarza.
Praktycznym gadżetem dla małych (i nie tylko) będzie także skiboot butler, czyli przyrząd do zapinania butów narciarskich. Na pierwszy rzut oka może się wydać kompletnie zbędny, ale nie dla dziecka, któremu udało się już kiedyś przyciąć paluszki klamrą od buta. Nakładka jest uniwersalna, można nią zapiąć każdy but. Cena takiego gadżetu nie przekracza 20zł.
Zebrałeś już pomysły? Świetnie! Możesz ruszać na zakupy. W tym roku zaskoczysz wszystkich swoimi nietypowymi prezentami.